PRZEPIS NA LISTOPAD

Kuzynka mojego męża, Maggie, co roku podejmuje heroiczne wyzwanie jakim jest przygotowanie obiadu dziękczynnego dla kilkunastu osób. Ten najważniejszy dla Amerykanów posiłek wjeżdża na stół w czwarty czwartek listopada, czyli już za tydzień. Bardzo lubię Święto Dziękczynienia, szczególne że u Maggie w domu obchodzi się je biesiadnie. Lubię patrzeć jak Maggie z dumą wyjmuje z piekarnika apetycznie zrumienionego, 10-kilogramowego indyka uprzednio naszprycowanego winem; jak jej brat zręcznie kroi go w cienkie plastry; jak siostra zapieka słodkie ziemniaki z cukrowymi piankami marshmallows; jak szwagierka ćwiartuje gruszki na tartę Tatin; jak sąsiad podgrzewa makaron z serowym sosem a bratanica przekłada farsz z dzikiego ryżu i jabłek do ozdobnej salaterki. Lubię obserwować przygotowania do wielkiej uczty i słuchać jak Ron, szwagier Maggie, opowiada o swoim dzieciństwie spędzonym w wielokulturowym, nowojorskim Queens. Podobnie jak w zeszłym roku, sos z żurawiny, który przypadł mi w udziale, zrobię zawczasu. - Mężu, chodźmy do sklepu!

Sos żurawinowy dla Maggie (zmodyfikowany przepis Marthy Stewart)

1 opakowanie świeżej żurawiny (ok. 350 g)
½ szklanki brązowego cukru
1 pomarańcza, świeżo wyciśnięty sok + starta skórka
garść orzechów włoskich, drobno posiekanych (opcjonalnie)
¼ szklanki wody
sól, świeżo mielony pieprz

W rondelku wymieszać żurawinę, cukier, skórkę pomarańczową, orzechy i wodę. Doprawić solą i pieprzem. Zagotować, zmniejszyć ogień i pichcić ok. 15 minut, aż zgęstnieje. Zdjąć o ognia. Wlać sok pomarańczowy. Wymieszać. Podawać w temperaturze pokojowej.

1 komentarz:

Kasia U pisze...

Uwielbiam żurawinę do mięsa na święto dziękczynienia:) Zdecydowanie najlepsza amerykańska restauracja to Road we Wrocławiu, zawsze przygotowują coś ekstra na święto dziękczynienia Aznie mogę się doczekać co w tym roku przygotuą :)