PÓŁ NA PÓŁ

- Słodzona czy niesłodzona? - spytała się kelnerka w Mary Mac's Tea Room w Atlancie. To była moja pierwsza mrożona herbata na Południu i nie za bardzo wiedziałam, co mnie czeka. Zamówiłam "sweet". Jak się wkrótce okazało, był to ulepek nie do przełknięcia. W Georgii i innych stanach poniżej linii Masona-Dixona cukru do herbaty nikt nie żałuje. Z kolei niesłodzona herbata na zimno staje się niemiła dla podniebienia. Jest na to rada. "Half and half" [pół na pół]! I lepiej nie rezygnować zupełnie z kostek lodu, bo napar celowo parzy się w knajpach na mocno po to, żeby z lodem był akurat. A i herbata nadal wydaje się o parę łyżeczek za słodka bez rozcieńczenia wodą. Kiedy wpadam na szybki posiłek do knajp typu kafeteria, proporcje słodzonej do niesłodzonej mogę zbalansować sobie sama. Po zapłaceniu za zamówienie, kasjerka podaje plastikowy kubek. Z tym kubkiem należy skierować się do "źródełka". Obok "fontanny" z napojami gazowanymi ustawione są dwa duże pojemniki z herbatą. Na ogół jest to ta sama czarna herbata w dwóch wariantach: z cukrem i bez (tak jak na zdjęciu poniżej z arabskiej jadłodajni Habbly Bubbly w Orlando). Zdarza się, że do wyboru jest czarna i zielona. Tradycyjnie na Południu mrożoną robi się z czarnej, chińskiej herbaty Pekoe. Okazuje się jednak, że pierwsze amerykańskie przepisy na "iced tea" pochodzące z XIX w. wskazują na zielone, herbaciane liście. Dopiero na początku XX w. czarne herbaty z Indii i Cejlonu wyparły zielone z Azji. Po prostu były tańsze. W Georgii do dzbanka z mrożoną herbatą czasami dodaje się brzoskwinie, a na Florydzie cytrusy. W modnych herbaciarniach Amerykanie schładzają się owocowymi herbatkami na bazie hibiskusa. Natrafiłam też na taki wynalazek jak mrożona, czarna herbata pół na pół z lemoniadą. Też nieźle chłodzi. 


Słodka mrożona herbata z cytryną dla czterech osób (przepis własny)

4 torebki mocnej, czarnej herbaty np. Luzianne (mieszanka Orange Pekoe i Pekoe)
1 ½  litra wody (½ litra wrzątku, litr schłodzonej)
4 łyżeczki cukru (lub miodu)
4 duże plastry cytryny ze skórką

Zagotuj pół litra wody i zalej wrzątkiem torebki z herbatą. Zaparzaj przez ok. 5 minut. Wyjmij torebki, dodaj cukier. Wymieszaj. Przelej do dzbanka, w którym jest już litr schodzonej wody. Wrzuć cytrynę. Odstaw do lodówki na parę godzin. Podawaj z lodem lub bez lodu. Ale z uśmiechem, nie na chłodno!

2 komentarze:

Unknown pisze...

Marto, dzięki za przepis. Przyrządzę sobie taką herbatkę, kiedy w końcu nastaną upały.

Marta Madigan pisze...

Nie ma za co. Życzę słonecznej i ciepłej pogody.